Wszechmocny nie potrzebuje ludzkiej obrony. Jako sankcja moralna odnosi się do każdego z nas oddzielnie i wszyscy oddzielnie i poszczególnie będziemy przed Wszechmocnym zdawać sprawozdanie z wiary. Dał nam wystarczająco wiele wskazówek, jak postępować i dał kapłanów, których zadaniem jest każdemu oddzielnie własną ścieżkę wskazać. Tylko do tego są oni potrzebni.
Z otrzymanych wskazówek dostatecznie jasno wynika, jak mamy postępować. Rozum i wolna wola pomagają je poprawnie interpretować. Nawet brak wiary nie przeszkadza w poprawnej interpretacji, wskazówki te bowiem podkreślają nade wszystko, jak szanować to, co Wszechmocny nam podarował: życie, świat zewnętrzny, bliźnich. Z człowieczeństwa wynika nie tylko szacunek do Wszechmocnego, lecz także poszanowanie reszty świata.
Wnioskuję, że zastępowanie Wszechmocnego prawem stanowionym przez ludzi może świadczyć o faktycznym braku wiary. Niektórym wydaje się, że przekaz boski jest zbyt słaby i że trzeba Bogu pomóc. Tworzą ustawy i przymusem chcą do Wszechmocnego przekonać innych. Niestety, w ten sposób udowadniają własny brak wiary, postępują bowiem tak, jakby Wszechmocnego nie było i wszystko rozgrywało się wyłącznie w ludzkich głowach.
Dodaj komentarz