Zrównana w dół plama oleista mas po zwycięskiej rewolcie coraz mocniej akcentuje swoje istnienie w powszechnej głupocie, ta zaś wyraża się w absolutnym braku logiki w wypowiadanych poglądach, które rzuca się w tłum ot tak, aby zaistnieć, bez żadnego tołku i związku z czymkolwiek. Popularna piosenkarka deklaruje, że nie pozwoli siebie i syna zaszczepić i bredzi o wolności wyboru, miłości i Bogu, zapominając, że już we własnej deklaracji sama sobie zaprzecza. Wolność wyboru odnosi się tylko do osoby, którą obdarzono zdrowym rozsądkiem, stosowana jednak deklaratywnie wobec innych (w tym wypadku własnego syna) jest takiej wolności zaprzeczeniem. Każdy z nas ma prawo i obowiązek decydować za siebie, zatem znana piosenkarka ma swobodę wyboru i może robić ze sobą, co jej się podoba, nie może natomiast decydować w imieniu drugiej osoby, nawet jeśli to syn, bo w ten sposób odbiera jej tak głośno deklarowaną wolność.
Gdzie tu miłość i Bóg, który w przykazaniach rzekł: nie zabijaj? Głupota jako wyróżnik mas jest tym, co świat na drobne kawałki rozpieprzy, a wszystko to w imię braku rozsądku i dla swojej popularności. Najsmutniejszym jest to, że i niby światły Książę uwierzył w masowe racje, czyli zgłupiał i zaczyna zarządzać schlebiając głupocie. Do tego manipulując, bo jakieś tam umiejętności posiadł. Manipulowanie głupotą z punktu widzenia tejże wydaje się być najgorszym zboczeniem, po stokroć gorszym, niż jakieś bliżej niesprecyzowane LGBT, cokolwiek to znaczy.
Kiedyś nad głupotą można było jeszcze zapanować, bo było nas na świecie mniej i masowość była mniej dotkliwa. Teraz jednak masowość połączona z prawem wielkich liczb powoduje, że degrengolady praktycznie zatrzymać nie można. Jeśli Książę faktycznie tyle książek z obco brzmiącymi tytułami przeczytał, to z pewnością zdaje sobie z tego sprawę. Tym gorzej to o nim świadczy, wskazuje bowiem, że jego dewizą jest po mnie chociażby potop.
Dodaj komentarz