Jako że niektórzy uznali, iż dymisja Króla syna Tillera została spowodowana tym, iż jeden z naszych władców nie zechciał odpowiedzieć na telefon, gęsi nad jeziorem strasznie się zasumowały, no bo jak to, politykę Waszyngtonu w Warszawie kształtują? O czasy, o obyczaje, kiedy to nic pewnego z niczego nie wynika. Do tego przedwiośnie wcale nie chce korzeni zapuścić i ucieka na Południe. W tym roku może być ciekawie.
Blogerstwo szuka okazji i zarobku. Sprzedawcy zastanawiają się, jak niedzielę obedrzeć ze szlachetności. Politycy nie bardzo wiedzą, czego nie wiedzą i kręcą się za własnymi ogonami. Obłoki napęczniałe śniegiem zatrzymują się nad Grajewem i ani chybi spadnie coś na głowę.
Megalos znaczy wielki, a mania wielkości bywa potrzebna tam, gdzie brak celu i można byłoby się pogubić. Nie powinna stać się celem sama w sobie i dla siebie. Po gęsiach przylecą kaczki, potem pojawią się bociany, odejdą kolejni królowie. A jednak się kręci, jako że Wieczność na tym polega.
Dodaj komentarz