w12zdaniach

Po obu stronach chmury

27 stycznia 2018 By Andrzej Szadkowski Zostaw komentarz

Przekroczywszy smugę cienia, albo będąc już bardziej po drugiej stronie chmury, czuję, że pióra w skrzydłach mam lżejsze nieco i mniej w nich wosku. Mogę, więc, lecieć coraz wyżej i słońce nie strąci mnie w dół. Im wyżej jestem, tym więcej pamiętam. Szczegóły stają się wyraźniejsze, krawędzie ostre, dawne zagmatwania rozplątują się nagle i w płucach jakoś mniej duszno, chociaż wysokość zabrała tlen.

Wracają do mnie wszystkie zwierzęta; i te, które odeszły cicho i bez cierpienia, i te, którym okrutny człowiek odbierał radość swobody po to, aby porzucić na potępienie. Patrzą wiernymi ślepiami, podają łapy, łaszą się, mruczą wtulone we wspomnienia. Żywy pies Maniek domyśla się ich obecności i skacze z radości do kolan. On jest jeszcze po dolnej stronie chmury.

Z wysokości niczego nie żałuję. Przy okazji pogrzebów przyjaciół z radością witam znaki krzyża kreślone na piersiach przez starych towarzyszy i wybaczam im niegdysiejsze pochopne opinie o rzekomych zdradach. Przecież broń Panie Boże, ich znak krzyża teraz już zdradą nie jest, jeżeli chroni przed kolejnym strąceniem z piedestału. Po obu stronach chmury nadal jesteśmy wszyscy tacy sami i takiego samego losu możemy się spodziewać.

 

Share this:

W kategorii:w12zdaniach Tagi:broń Boże, chmury, Maniek, słońce, tlen

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Home
  • Kontakt

Pomagam Ukrainie

Jadowita tolerancja

Dodatek do praw Murphy’ego

Trąd

Kto wypuszcza upiory z butelki…

Debilizm dziennikarski

Rodzime pierdoły i prognozy Muska

#w12zdaniach.winey.pl

Webmaster: 2021 @ w12zdaniach. winey.pl

  • Home
  • Kontakt

Copyright © 2023 · Agency Pro On Genesis Framework · WordPress ·