Noblistka napisała piękny i mądry felieton. Rodzimemu talibanowi nie spodobało się, że nie jest skrajna, z żadnej strony. Pisząc taliban wcale nie mam na myśli określonych kręgów. Taliban można znaleźć wszędzie, także wśród neopostmodernistów, libertynów, albo lewaków.
Szajba odbija po równo, a Bóg rozsiał głupotę w każdym środowisku. Dla niej żaden wirus nie jest straszny. Jest wieczna i ględzi w telewizji państwowej oraz w tefauenie, mnie więcej tak samo często. Powiadam zatem, że groźniejsza jest ona, niż pętak w koronie.
Poza tym im dłużej jej się przysłuchuję, tym bardziej odnoszę wrażenie, że pętaka wcale nie ma. Istnieją wyłącznie interesy tych, którzy jego wytworzone istnienie wykorzystują do zbudowania autorytarnej twierdzy. Twierdza byłaby piękna i potrzebna, gdyby zamieszkujący ją Książę sam się do pętaka nie upodobnił. Budowanie bloków historycznych w coraz bardziej kosmicznej pustce nie ma wcale sensu i pozostaje bicie piany nad ranem pod pustą kołderką.
Dodaj komentarz