Jasno stwierdzam: jestem przeciwnikiem partii władzy, chociaż uznaję niektóre jej diagnozy. Uznawać słuszność diagnoz nie oznacza wcale zgadzać się z metodami, a już szczególnie zgadzać z doborem ludzi do wykonywania zadań. Naczalstwu w myśli niejednokrotnie przypominam, że kto sieje wiatr i tak dalej, a w myśli, bo i tak nikt mnie nie słucha. Dziwi mnie poza tym podobne prowadzenie polityki, jak gdyby rzeczywiście uwierzono, że byt kształtuje świadomość, no bo można takie podejście zrzucić na karb faktu, iż kadry Usprawiedliwionej Sprawiedliwości to przecież byłe komuszki (lepiej to brzmi pieszczotliwie zdrobnione), teraz na łono Kościoła nawrócone.
Mimo to nie mogę zrozumieć skąd w ludziach po mojej stronie barykady tyle jadu, kłócącego się z ich umiłowaniem wolności i tolerancji. Kiedy słynna Becia przegrała wszystko, co mogła w Brukseli, usłyszałem dziki rechot satysfakcji, rodem z zawiści, czyli z piekła rodem i za krztę nie było w tym ani chrześcijańskiej miłości, ani ludzkiego współczucia. Dobrze jej tak, zewsząd zasyczały żmije i sykiem tym przykryły nieporadności zwalczanej doktryny dostarczając przeciwnikom usprawiedliwienia w naszym braku tolerancji. A przecież delikatnie mówiąc: niedostatki Beci same ją pokarały lub pokarzą, jadu dodawać nie trzeba.
Niesławne zdarzenia w Białymstoku pokazały, że istnieją także w Polsce i tacy, których zaliczamy zwykle do skraja na prawo. Nie usłyszałem nigdy od nikogo po mojej stronie barykady, w jaki sposób do takich ludzi (bo są to w końcu też ludzie) docierać, jak z nimi rozmawiać, jak ich wychowywać i nikt nie próbuje zrozumieć, skąd tacy się biorą. Jak z Becią jęk oburzenia skazuje winnych innych na szafot, zapominając, że chrześcijańskie miłosierdzie nakazuje także wychowywać. Wszystkich ich jednoznacznie potępiając, odrzucamy w przepaść, z dala od jakiejkolwiek kontroli, co się zwyczajnie społeczeństwu nie opłaca, nie wspominając o przykazaniu miłości bliźniego (i wiem, że to com napisał, nie znajdzie wcale waszego uznania).
. Znalazło, bo gdzie było tam czasem przetrwać potrafi.