To tak z pudlaśska, bo ukochany przeze mnie Region zaczyna dymić wyolbrzymionymi ambicjami, co z pewnością ujmuje powagi. Otóż pewien straszliwie ambitny poseł tutejszy, którego nazwiska nie wspomnę, bo nie warto (a w ambicjach swoich zawsze był na tyle bezideowy, aby porozumieć się ze wszystkimi); więc, ówże zżerany frustracją postanowił wyżyć się na niepełnosprawnych i wygłosił znaną przemowę. Frustrację jestem gotów zrozumieć, w końcu młoda, piękna i równie ambitna żonka to w tym środowisku nieustanne źródło zmartwienia, zatem w miłosiernym współczuciu, którego ambitnemu zabrakło, pochylam się nad nim i modlę, aby Pan dał opamiętanie. Głupoty jednak wybaczać nie wolno, co stawia moje współczucie w sytuacji nieco dwuznacznej.
Współczesność z jej poprawnością polityczną i wolnością słowa pozwala każdemu debilowi zabierać głos na każdy temat (w tym ryzykownym stwierdzeniu zdaję sobie sprawę, że można to skierować i do mnie). Jestem jednak przekonany, że Pan głupoty nie cierpi i odda za nią ogromniastego kopniaka różnym równie ambitnym durniom i draniom, a zrobi to bez ostrzegania i chyba niebawem. Bezideowi durnie szkodzą najbardziej własnemu środowisku, które – mimo wszystko – uważam (być może naiwnie) za pełne dobrych chęci. Czarno, więc, widzę, szczególnie że wstawanie z kolan zabolało, być może z powodu czyjejś rzuconej klątwy.
Łeb posypać popiołem, włosiennicę założyć i pognać na bosaka do Częstochowy, co – być może – obudzi iskrę refleksji, o współczuciu nie wspominając. Póki co ambitny idzie w zaperte, jak tutejsi mawiają i wcale nie chce się kajać. Skończy (być może) zakładając kiedyś własny klub kanapowy, gdzie nieumyte mózgi i pięty, a także rozhisteryzowane we własnej wulgarności profesórki będą mu dzielnie wtórować. Na razie, jednak, słuchać i patrzeć hadko, no i (trochę) żałko.
Dodaj komentarz