W zasadzie poprawność polityczna i hipokryzja są tym samym. Proszę przy tym zauważyć, jak zmienia się optyka. Ładniej powiedzieć i poczuć się stosując termin poprawność polityczna. Nikt jednak nie lubi, kiedy nazywają go hipokrytą.
Amerykanie i Francuzi oferują od lat światu pokaz hipokryzji. Chodzi o Polańskiego, chociaż nie tylko. Nie mam zamiaru osądzać tutaj nikogo, nie jestem świętym i nie mnie świat nauczać. Zastanawia jednak, dlaczego zarobek z dystrybucji filmów tego monstrum ani Amerykanom, ani Francuzom nigdy nie śmierdział.
Wydaje się więc, że świat jest nie tyle poprawny, co pogrążony w hipokryzji. Zasady moralne rozdajemy w zależności od tego, ile z nich będziemy zarabiali. Zastępujemy przykazania boskie doraźnym interesem i w zakłamaniu pękamy miotani sprzecznymi wektorami. Zawsze w końcu możemy sobie wytłumaczyć, że w obrzydliwej hipokryzji jesteśmy tylko i aż politycznie poprawni.
Dodaj komentarz