Wydaje się, że Kościół w Polsce z dnia na dzień abdykował. A zrobił to w apogeum sukcesu, w czasie przesycenia atrybutami władzy. Nie wiem, co o tym myśleć. Wojna przy granicy zamknęła usta instytucji, kapłani bowiem w większości zdają się zdawać egzamin.
Nie jestem od dawania cenzurek. Ta cisza jest jednak zastanawiająca. Niektórzy próbują zasłaniać się 3 tajemnicą fatimską, chociaż nawet redaktor Terlikowski nie jest skłonny się z tym zgodzić. Można domyślać się, że instytucja czeka na wyklarowanie sytuacji i zacznie wypowiadać się dopiero wtedy, kiedy wyraźnie zarysuje się zwycięzca.
Tak już było wielokrotnie w historii. Instytucja staje zawsze po stronie skrajności, czyli tam, gdzie wyraźnie widać zwycięzcę. Dokonując karkołomnych intelektualnie wyczynów można wywnioskować, że postępowanie Kościoła sceptykom udowodnić może, iż Bóg nie istnieje. Otóż to, cynizm zupełnie eliminuje boskość i pozostaje doraźny interes (a Papa Francesco kunktatorsko milczy).
Dodaj komentarz