w12zdaniach

Czytając Martina Bubera o dwóch typach wiary…

15 czerwca 2018 By Andrzej Szadkowski Zostaw komentarz

Czytając Martina Bubera o dwóch typach wiary zaczynam zastanawiać się, czy i jak należałoby do tego dołączyć współczesność? Wiara pojmowana jako zgoda na współuczestnictwo w boskim projekcie, niewiele mająca wspólnego z prostym stwierdzeniem: wierzę, że coś jest, lub że czegoś nie ma; więc świadome postępowanie zgodnie z takim projektem, co objawia się w etycznym posłuszeństwie wobec najprostszych zasad, dla niektórych dziesięciu, dla innych siedmiu, dla jeszcze innych zgodnie z zasadą miłości bliźniego. Zastanawia mnie, jak umocować taką wiarę we współczesności i wobec społeczeństwa i wracam do jednostkowego charakteru związku mojego z Bogiem, w którym odnajduję się uczestnicząc. Za Buberem: uczestniczę dzięki dialogowi z kolejnymi jednostkami, jako że każda jednostka i jej ze mną lustrzana interakcja jest konkretną realizacją Boga właśnie.

Jeśli tak, to wszystko jest etyką, a Bóg, czyli Prawo w ludzkim istnieniu odnosi się raczej do mnie, niż do społeczeństwa. W takim rozumieniu trzeba byłoby rozważyć ponownie wszystkie odpowiedzi zawarte w Objawieniu tak, aby odnalazły się we współczesności, jako że podobnie pojmowany Bóg podlega ewolucji, jest dynamiczny na kształt dynamiki ludzkiej świadomości. Jeżeli Bóg stworzył historię po to, aby w niej ludzie mogli realizować rozwój, to nie może być sam ahistoryczny. Przestaje mieć sens powtarzanie rozwiązań znalezionych tysiące lat temu. Współczesność wymaga ponownego Objawienia zgodnie ze zmieniającą się świadomością, a w takim przypadku religia nie jest tylko siecią kiedyś zapisanych słów i rytuałów, ale Bogiem, w którym każde z nas uczestniczy, mniej lub bardziej świadomie, rozumiejąc konieczność Prawa umożliwiającego dialog każdego z każdym bez wzajemnego wyrządzania krzywdy (i to historycznie).

Skarżymy się na to, że rewolta mas objęła świadomość i usunęła Boga z życia, masy bowiem oddają się ślepej konsumpcji i nie chcą poddać jakiemukolwiek przymusowi odbierającemu przyjemność z posiadania.  Jeżeli jednak Bóg (a więc wiara) to etyczne uczestniczenie w projekcie Prawa (prawa jako schematu boskości, a nie ludzkiej uzurpacji w doczesnych systemach państwowych, które służą obronie interesów), to nie wolno rezygnować z odnowienia ludzkiego uczestnictwa w takim projekcie i należałoby, być może, zwrócić Boga masom. Nie to jest złe, że dzisiejszy człowiek z kanapy chce korzystać z najprostszych elementów życia, lecz to, że na takiej kanapie nie został nauczony, jak w projekcie wiary uczestniczyć. Pogarda dla kanapy zapomina o dialogu z drugim człowiekiem i o tym, że w takim dialogu realizuje się wobec każdego z nas fenomen Boga.

 

Share this:

W kategorii:w12zdaniach Tagi:Bóg, dwa typy wiary, fenomen, Martin Buber, prawo, wiara

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Home
  • Kontakt

Pomagam Ukrainie

Fejk njusy

Przeminie wszystko

Fikcji politycznej ciąg dalszy, czyli Austro-Polsko-Węgry

A świstak siedzi i w sreberka owija

Dziaderia

José María Castillo: „ten Święty Tydzień tylko z Ewangelią”

#w12zdaniach.winey.pl

Webmaster: 2021 @ w12zdaniach. winey.pl

  • Home
  • Kontakt

Copyright © 2023 · Agency Pro On Genesis Framework · WordPress ·