w12zdaniach

Czułość ukryta za nienawiścią

8 grudnia 2019 By Andrzej Szadkowski Zostaw komentarz

Wybaczcie, że wykroczę raz poza przyjętą formułę i pozwolę sobie wyjść ponad 12 zdań, wydarzenie jednak tego wymaga. Otóż po 151 wpisach w tym blogu pewien żarliwy czytelnik zamieścił komentarz, w dodatku dotyczący spraw tak istotnych, że aż boli o tym myśleć. Zwykle przemykam nad komentarzami i biegnę dalej, gdyż nie budują one niczego nowego, ten jednak w swojej zasmuconej agresji zdaje się być przedsmakiem tego, co czeka jeszcze mało zdefiniowanego kandydata, jeśli ośmieli się zdefiniować.

Otóż Zygmunt stwierdził, pozwolę sobie zacytować zachowując oryginalne i składnię i słownictwo: „Trudno te rozważania przemilczeć… A więc przekopiowuje z Facebooka… A więc w końcu Koala znalazł swojego Mistrza! Nowy “prezydent” będzie potrzebował cały Dwór… w tym znawców wina. A co będzie, ze znanym mi wcześniej Andrzejem. Czy aż tak się zatracił w zawiłościach współczesnej cywilizacji i sprytnego ataku na Kościół. Panteizm u bram! Matka Ziemia i inne boki wracają z Egiptu, Grecji czy Amazonii… Życzę Andrzejowi powrotu z pustelni narzucone nam przez koncerny świata do życia tu i teraz… A Koala może w tych tevauenach, polsatach czy innych uonetach i wp-ach pozostać…”

Po pierwsze, wypadałoby zaprosić do uważnej lektury wszystkich moich wpisów. Łatwo wtedy zauważyć (oczywiście przyjmując istnienie dobrej woli), że poglądy moje istniały wiele miesięcy i lat przed ujawnieniem się któregokolwiek z kandydatów, a recenzja powstała dokładnie 14 stycznia 2019 roku.

Po drugie, o wiele bardziej interesuje mnie los katowanych w rzeźniach zwierząt, niż to, co Kościół zrobi z moimi nędznymi szczątkami i czy udział w tym będzie miała Gaia, czy Raa, Hołownia, czy Terlikowski. Recenzja, której publikację powtórzyłem, dotyczy zjawiska publicystycznego i literackiego, a fakt, że ją ponownie opublikowałem wynika z mojego interesu, a nie interesu autora książki. Moje sympatie polityczne są zupełnie po innej stronie, co z pewnością ujawnię w trakcie głosowania, a teraz mam prawo pisać, o kim chcę i kiedy chcę.

Po trzecie, od Kościoła wierni odchodzą wcale nie z powodu Hołowni, czy też Matki Ziemi. Raczej z powodu tego, że przedstawiciele tego Kościoła tak świat widzą, a nie inaczej. Bóg jest ważniejszy od Kościoła, stoi przed nim, a Kościół ma wiernym Boga przybliżać i o nim nauczać. Sytuowanie się przed Bogiem może stać się dla wielu pośrednio dowodem, że Boga nie ma, jako że oznacza zwyczajnie przywiązanie do doczesności, co zresztą od wielu miesięcy powtarzam. Tradycyjnego Kościoła bronią przede wszystkim ci, którzy zeń żyją.

No i po czwarte, może miłość ukryła się w agresji i nienawiści, a zrozumieć to można, odczytując ponownie „Ucieczkę od wolności„, nie zaś krytykując Hołownię i jego recenzentów. Przeczuwając istnienie takiej empatii, czy też, jak kto woli, czułości, a zatem również miłości, do której przyznać się można dopiero po podpaleniu stosu, bo stosy podpalano również po to, by móc za ofiarami tęsknić, czyli kochać, no więc tak właśnie przeczuwając, pozwalam sobie poza formułę wykroczyć i na komentarz w ten sposób odpowiadam.

W końcu pozostaje zwykła duma z chłopaka, absolwenta szkoły, gdzie moja żona uczyła, o ile dobrze pamiętam. Mistrzami jesteśmy więc raczej my starsi, bo z naszej on wyszedł kuźni, a o miejsce na dworach nigdy nie zabiegałem, świadomy tego, że tam skuteczniej byłbym okradany z duszy i z zasobów.

P.S.  Żona powiada, że Mr Hołownia kończył liceum na Fabrycznej, a ona uczyła na Warszawskiej, no ale co tam.

Share this:

W kategorii:w12zdaniach

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Home
  • Kontakt

Pomagam Ukrainie

Co nam ten tydzień przyniesie?

Boję się każdego jutra

Panta rei

Komu zależy na polskim Antonio di Pietro?

Moda na chlapanie ozorem

Jedyna wykładnia człowieczeństwa

#w12zdaniach.winey.pl

Webmaster: 2021 @ w12zdaniach. winey.pl

  • Home
  • Kontakt

Copyright © 2023 · Agency Pro On Genesis Framework · WordPress ·