A słowo ciałem się stało. Pan uzewnętrznia Ducha poprzez język, zaś tym posługują się również szamani-manipulatorzy. Czy jest możliwe rozpoznanie, co jest czym? Obawiam się, że nie, jeśli nie ma Łaski.
Męczy mnie zagadnienie zła. Jeśli Pan jest wszechmocny, zło nie może być poza nim. Rozdwojenie dobra i zła i ich wzajemne przeciwstawienie przy jednoczesnym uznaniu wszechmocy Pana ma konsekwencje, o których nie ośmielę się dyskutować. Zbyt słaby jestem, aby logicznie to ogarnąć.
Zbliżając się do końca i obserwując zewsząd napierającą manipulację szamanów, coraz mniej mam przekonania. Bardziej przekonuje mnie jednak „i nie wódź nas na pokuszenie”, co w dwuznacznej sytuacji stawia diabelskie pokusy. Oddalając się od obiektywnego charakteru dobra i zła i sprowadzając je do subiektywnie budowanego przez szamanów systemu staję przed murem. Co za nim znajdę?
Dodaj komentarz