Jaki będzie ten rok? Nie tryskam optymizmem. Zbyt wiele dzieje się wokół, za dużo przeczuwam. Nawet pogoda odchodzi od obyczaju i zamiast śniegu wiatr przynosi deszcz i ciepło.
Zwierzęta natomiast zwiastują spokój. Podobno zwykle przeczuwają nadejście niezwykłości. Moje zachowują się normalnie, co najwyżej domyślają się, że ze stołu spadnie im w tym roku dużo mniej kiełbasy. W nocy śpią pochrapując i wydaje się, że zapomniały już o wiewiórze.
W głowie zaś drżą myśli. Za mokro im, wolą ciepło i słońce. Wcale nie uspokaja racjonalizm tłumaczący, że i słońce zniknie za parę miliardów lat. Na szczęście są jeszcze obok boskie zwierzęta, co pomaga zapomnieć o nieludzkich ludziach.
Dodaj komentarz