Opublikowałem dzisiaj w tym blogu dłuższy tekst niemieckiego filozofa pochodzącego z Południowej Korei Byung-Chul Hana o koronawirusie i politycznosocjologicznych implikacjach. Przy bardzo dużym skrócie myślowym sprowadza się on do stwierdzenia, że Europa (a zatem i my) zmierzamy prostą drogą do pandemicznej tragedii, jeśli nie zaczniemy brać przykładu, o ile nie jest już za późno, z krajów w Azji, które sobie z wirusem jakoś poradziły. Filozof przeciwstawia, przy okazji, europejską mentalność mentalności azjatyckiej i wskazuje absurdy, jakie generuje europejski tryb myślenia. Zauważam, że nie tylko indywidualizm pojmujemy w Europie inaczej, bowiem nasze rozumienie autorytaryzmu, w praktyce stosowane w polskiej rzeczywistości też dalekie jest od azjatyckich wzorców, rzekłbym nawet od zdrowego rozsądku.
Powtarzam w tym blogu do znudzenia, że Książę powinien być mądry i autorytarny tam, gdzie mądrość tego wymaga. Mądrość nie ma wiele wspólnego z przywiązaniem histerycznym do własnych i narodowych atawizmów. Książę uwarunkowany jest powinnością mądrego sprawowania władzy i musi zapomnieć, czy, kiedy i kto kiedyś na odcisk mu nadepnął. W sytuacji pandemii przetrwanie staje się obowiązkiem tak Księcia, jak i jego poddanych i szczególnie dlatego nie może Książę być rozsadnikiem choroby gorszej niż miliony wirusów, którą nazwałbym chorobą złego przykładu.
W kontekście przetłumaczonego tekstu szczególnie uderzyła mnie dzisiejsza informacja o otwarciu cmentarza przy okazji obchodzenia rocznic. Sytuacja wręcz obrzydliwie mało estetyczna w obliczu obowiązujących zakazów i sytuacji, a przy tym pokazująca, jak głęboko nasz pseudoautorytaryzm ma gdzieś nie tylko suwerena, ale i zwykłe zdrowe w rozsądku myślenie. Sytuacja w swojej bezmyślności sugerująca, że Książę być może wie więcej, a zatem udowadniająca, że wirusa dlań wcale nie ma, czyli rację mają wyznawcy spiskowych koncepcji. Wreszcie, że ma rację niemiecki filozof urodzony w Południowej Korei, który z azjatyckiego punktu widzenia uważa Europejczyków za idiotów, a taki najdelikatniejszy z wniosków przychodzi do głowy po lekturze przetłumaczonego tekstu i konfrontacji z zachowaniem polskiego Księcia.
Drogi,
z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzę Ci odporności na różne korony i wirusy!