A myślałem, że sam jestem w obsesjach. Wieszczenie na puszczy, że nadchodzi wszech-debilizm wcale mnie nie bawi. W zasadzie to nawet nie bardzo mnie obchodzi, jako że – jak każdy – dni mam policzone i żadnego wpływu na przyszłość mieć nie mogę. I tak będzie tak, jak będzie.
Ze śmierci porządnej kobiety od rana robią spektakl ku chwale celebrytyzmu, jako że pokolenie debilnych oglądaczy tego wymaga. Pozamykali w sobie wszystkie kanaliki zdrowego rozsądku i płyną z prądem pokolenia kciuka, czyli mas suwerennie pieszczących głupotę. Zabijają wszelkie klasyczne autorytety, które dotąd wymagały myślenia i rozumienia, bo tego sobie życzą nadchodzące trendy i Nowy Porządek Świata, którego laboratorium w naszym narodzie wybrali (jako że zawsze jakaś świnka doświadczalna powinna przeżyć to, co potem wszystkim zaaplikują). Idzie, zatem, nowe i Światowa Dobra Zmiana.
Charyzma i Duch w numerze autobusu wieszczący nadejście Złego zaiste zwiastuje Objawienie na miarę intelektu naszych czasów. Hel z gazu i miejscowości przeistoczą się w Piekło (no bo w Niebie gadają po angielsku). O wielka tradycjo filozofii, o wspaniały personalizmie, o dialogiko ukryta w przykazaniu miłości, dokąd to teraz was odeślą? Zielony od świątków i masowy świat nadlatuje zmiatając w pył wszystko, co ludzkość dobrego zrobiła i otchłań niebytu połyka resztę mózgów poutykanych w gadżetach.
Dodaj komentarz